Jak przedłużam ego

Nie da się ukryć, że z biegiem czasu coraz większą rolę pełni w moim życiu praca, mniej jest czasu na rozrywkę i kontakty ze znajomymi. Ostatnio postanowiłem to naprawić i poszukać dawnych przyjaciół, szkolnych kolegów i koleżanki. Oczywiście w sieci, co – jak widać po ostatnim poście – udało się nadzwyczajnie. Jest tu jednak pewna niekonsekwencja, którą chyba każdy widzi. Otóż nie spotykam się ze znajomymi częściej, nie stałem się bardziej rozrywkowy. Wyręcza mnie sieć i przedłuża moje ego.

Chcę coś powiedzieć? Publikuję na blogu. Porozmawiać? Stukam na GG. Podyskutować? Na forum dyskusyjnym. Niektóre z tych form kontaktu są „bezodbiorcze”, tzn. mogę je wysyłać w eter nie precyzując, do kogo je kieruję. Na kilku portalach społecznościowych zapuściłem taką wędkę… teraz tylko wyławiam znajomych, którzy sami się ze mną skontaktowali. Czasem nie znamy swoich adresów i kontaktów – rozmawiamy za pośrednictwem portalu, który odpowiednio zarządza naszą korespondencją. Naszą znajomością?

Odzyskane kontakty i relacje ze znajomymi przeniosły się na poziom dość abstrakcyjny, jednak wygodniejszy dla każdego z nas, bo mieszkamy w dużej odległości. Po latach ważniejsze jest, że mogę ich znaleźć i skontaktować się. Tzn. moje ego z jego/jej ego. Takie czasy.

Skomentuj

komentarzy

Posted in

Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *